10 000 zł na państwowym zarabia wnuk obrażający się na Dudę

fot. Youtube.com

9 893,17 zł zarabia dzięki podatnikom wnuk legendy „Solidarności” Anny Walentynowicz Piotr Walentynowicz, który ostro skrytykował prezydenta Andrzeja Dudę za zawetowanie ustawy degradacyjnej.

Walentynowicz działalność publiczną rozpoczął w 2014 roku, kiedy został radnym Gdańska z ramienia PiS. Był wówczas taksówkarzem na własnej działalności gospodarczej oraz miał 36 750 zł długu zaciągniętego… kartami kredytowymi.

W połowie 2016 roku wnuk działaczki „Solidarności” trafił do kontrolowanej przez Ministerstwo Obrony Narodowej spółki Pit-Radwar, w której pracuje w biurze dyrektora. Według oświadczenia majątkowego za ówczesny rok zarobił on w niej 46 949,61 zł. Biorąc pod jego staż pracy (6 miesięcy) oznacza miesięczne uposażenie na poziomie 7 824,94 zł.

„Swoje c.v. wysłałem w kwietniu, a przyjęty zostałem po trzech rozmowach dopiero w lipcu 2016 r. Gdyby to była praca zdobyta po znajomości , to uzyskałbym ją od razy, a nie czekał dłuższy czas. Rozmowy kwalifikacyjne prowadziły ze mną osoby, które pierwszy raz na oczy widziałem” – powiedział gdański rajca „Gazecie Wyborczej”.

To jednak nie wszystko. Walentynowicz jako radny dostaje bowiem co miesiąc z kasy Gdańska 2 068,23 zł. Tym samym łączne jego zarobki na publicznych posadach wynoszą 9 893,17 zł.

W ostatnich dniach rajca zasłynął krytyką Andrzeja Dudy za niepodpisanie tzw. „ustawy degradacyjnej”. Najpierw zażądał od niego by nie przemawiał na 8. rocznicy Katastrofy Smoleńskiej, gdyż „nie jest godzien tego zaszczytu”. Prezydent jednak go nie posłuchał, więc młody Walentynowicz podczas jego przemowy odwrócił się do niego plecami. 

 

Źródło: Imperium Marnotrawstwa

Jeśli doceniasz moją pracę, wrzuć coś na tacę:

32 1600 1462 0008 4922 6950 0011

BNP Paribas

Może Ci się również spodoba