Fortuna na niedokończony napis. Był… za długi
154 000 zł wydali zielonogórscy urzędnicy na napis, który miał promować ich miasto, a którego nie dokończono, bo… był za długi.
Stworzyć wielki napis z nazwą miasta, który miał się stać jego wizytówką podobnie jak słynna instalacja w Hollywood przyczynić się do jego promocji – takie zadanie postawili władzom Zielonej Góry jej mieszkańcy w ramach budżetu obywatelskiego. Niestety na zadanie zostało zarezerwowane 150 000 zł, a jak przyznał szef wydziału inwestycji lokalnego ratusza Paweł Urbański, najtańsza oferta opiewała na kwotę około 360 000 zł. Dlatego też postanowiono skrócić napis. W rezultacie zamiast „Zielonej Góry” jest „I love Zielona”.
Co ciekawe ostateczna wersja napisu nie spodobała się jego pomysłodawcy, którym jest Paweł Maciejewski z Kukiz’15 „Mnie denerwuje brak konsultacji. (…)Napis powstał, ale w połowie, nie promujący miasta Zielona Góra w pełni” – powiedział aktywistka telewizji TVN24.
Źródło: tvn24.pl
Jeśli doceniasz moją pracę, wrzuć coś na tacę:
32 1600 1462 0008 4922 6950 0011
BNP Paribas