Fortuna za naprawę po stłuczce rządowych limuzyn, którymi jechała Szydło

fot. EU2017EE Estonian Presidency

Naprawa dwóch rządowych limuzyn po ich stłuczce na Śląsku kosztowała podatnika aż… 135 000 zł.

Pod koniec października 2018 roku kolumna z wicepremier Beatą Szydło przejeżdżała przez położony w pobliżu Oświęcimia Imielin. W pewnym momencie samochód jadący przed rządową kolumną staną przed przejściem dla pieszych. Pierwsza limuzyna, w której jechała była szefowa rządu zdołała przed nim wyhamować. Druga już nie. W rezultacie doszło do stłuczki 3 aut.

„Dziękuję za troskę, wszystko OK. Była drobna stłuczka, nikomu nic się nie stało. Rozbite lampy i zderzaki. Uważajcie na drogach, bo deszcz i ślisko” – tak zdarzenie skomentowała Szydło. Niestety dla podatników, rządowe pojazdy nie miały bowiem ubezpieczenia AC, rachunek za naprawę „rozbitych lamp i zderzaków” w BMW 7 i Audi Q7 opiewał aż na 135 000 zł, czyli równowartość kwoty, który trzeba zapłacić za nowy, dobry samochód. 

Częściową odpowiedzialność finansową za stłuczkę poniosą obaj kierowcy Służby Ochrony Państwa. Będą oni musieli oddać trzymiesięczne wynagrodzenie na poczet płatności. Resztę zapłacą podatnicy.

Źródło: dziennik.pl

Jeśli doceniasz moją pracę, wrzuć coś na tacę:

32 1600 1462 0008 4922 6950 0011

BNP Paribas

Może Ci się również spodoba