Patologia III RP: asystentka zarabia więcej niż premier i prezydent

fot. PIVISO / flickr.com / CC-BY-SA

65 000 zł – tyle miesięcznie zarabiają asystentki prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego Martyna Wojciechowska i Kamila Sukiennik. To więcej niż prezydent i premier razem wzięci.

Wojciechowska pełni w polskim banku centralnym funkcję dyrektora Departamentu Komunikacji i Promocji. W NBP pracuje od 2007 roku, lecz awans otrzymała dopiero w czerwcu 2016 roku zaraz po tym, jak stery NBP objął nowy prezes. W międzyczasie była radną wojewódzką PiS. Co wiadomo o jej kompetencjach? Niewiele. Jak dotąd ujawniono jedynie, iż jest absolwentką filologii rosyjsko-ukraińskiej.

Niewiele wiadomo również o Sukiennik. Ta członkini rady nadzorczej Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych jest z kolei absolwentką kierunku reklama na Wyższej Szkole Promocji oraz uczestniczką „wielu konferencji ekonomicznych. 

To co łączy obie kobiety to zarobki. Zarówno Wojciechowska, jak i Sukiennik zarabiają bowiem po dodaniu wszystkich bonusów i premii po około 65 000 zł miesięcznie, czyli o 8 000 zł więcej niż zarabiał… poprzedni prezes NBP Marek Belka. Niższe zarobki mają również premier i prezydent. Na konto pierwszego wpływa co miesiąc „zaledwie” 16 500 zł, a na konto drugiego 19 900 zł. Tym samym ich łączne miesięczne pobory odpowiadają zaledwie dwutygodniowym zarobkom asystentek Glapińskiego.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Jeśli doceniasz moją pracę, wrzuć coś na tacę:

32 1600 1462 0008 4922 6950 0011

BNP Paribas

Może Ci się również spodoba