Stadion w Tychach – czarna dziura, w której giną miliony…

fot. Tomaszek tomaszek / Wikipedia / CC-BY-SA

Samorządowa spółka Tyski Sport S.A. zalicza co roku milionowe straty. Gdyby nie miejska kroplówka byłyby one liczone w dziesiątkach milionów złotych.

Tyski Sport zarządza infrastrukturą sportową, w tym przede wszystkim stadionem piłkarskim, na którym swoje mecze rozgrywa GKS Tychy. Okazuje się to być przedsięwzięciem wyjątkowo niedochodowym, gdyż według oficjalnego bilansu z dwóch ostatnich lat w kasie spółki zabrakło aż 6 407 965,51 zł, z czego 2 631 458,38 zł w 2016 roku, a 3 776 507,13 zł w 2017 roku. Rzeczywisty niedobór wyniósł jednak 21 586 098,97 zł.

Bilans jest zatrważający. TS prawie nie ma przychodów. W 2016 roku miasto zasiliło spółkę kwotą 7 550 000 zł, podczas, gdy jej całkowity przychód wyniósł 8 492 775,02 zł. Tym samym za niemal 89% wpływów odpowiada samorząd. Rok później było niewiele lepiej. Co prawda obrót wzrósł i wyniósł 10 068 004,51 zł, ale samorząd wsparł Tyski Sport kwotą 7 628 133,46 zł, co odpowiada 76% przychodów.

Źródło: tychy24.net

Jeśli doceniasz moją pracę, wrzuć coś na tacę:

32 1600 1462 0008 4922 6950 0011

BNP Paribas

Może Ci się również spodoba